Konwoje

Gdzie są ptaki z Zaporoża?
Na błękitach czarne leje dymu!
Czy wyrosną wiosną zboża 
żółcąc pola przy Wołyniu?

Czemu kobiet wrzask w piwnicy?
Przecież tylko jabłko spadło...
Płacz się niesie po Winnicy,
zawinięty w prześcieradło. 

Kto tak woła do Kijowa?
Chwała! Chwała! Chwała!
Czemu spać nie idą słowa
gdy noc od księżyca biała? 

Po północy ryk spawarki,
tupią jeże na przedmieściach,
alarm grzeje je do walki
w coraz podnioślejszych pieśniach!

Nikt nie tuli Cię, maleńka,
gdy do ust przywiera drżenie.
Komuś była ta wojenka,
los przeklęty zatęsknieniem.

Nikt nie prosi Cię - iść musisz -
nie zostaniesz, wszyscy wiedzą,
tylko czemu już nie wrócisz
dzielny jej żołnierzu? 

Oręż w boju, Chersoń płonie,
lecą szyby w Czernihowie,
deszczem rakiet zleciał ogień
w porze jutrzni w Jaworowie. 

Kto odcisnął na pieluszce
całun krwią i sadzą łzawy?
Kto na rękach wniósł staruszkę
w piąty pociąg do Warszawy? 

Co się stało z Bieszczadami
że wędrowcy nie wędrują,
z otwartymi ramionami,
chwaląc Boga na Pikuju?

Chociaż w świecie od zarania
czujna rada jak stróż służy,
w Mariupolu nikt nie wzbrania
dzieciom wchodzić do kałuży...

Każdy przecież raz spróbował
swój samolot puścić w niebo: 
papierowy sen szybował,
marzeń było na całego...

Dziś dziecięce sny nad nami!
Czemu więc się bardzo boję,
gdy z flagami pod smugami, 
przez granice mkną konwoje? 

- skazana na gór dożywocie 
15.03.2022

Szcze ne wmerła Ukrajina!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.