”Spotkanie” – sł. Skazana na gór dożywocie, muz. Dawid Stachowiak

SPOTKANIE

Przyniosłam ci góro naręcza rozpaczy
Cichym cię tańcząc pochwaleniem
Co boli i dręczy świat nie zobaczy
Bo z płytkim się brata westchnieniem

Przeciągnęłam nogi na twą białą szyję
Łuk obojczyka plotąc w twą gardziel
W takim przegięciu czuję że żyję
A życie czuje, że w tobie najbardziej

I dotykam tak śmiało jak jeszcze nikogo
Znużeniem, oddechem i raną na pięcie
Czyjś oddech sunie się tą samą drogą
Co też się stanie gdy tu przybędzie?

Już silnej tli się w powietrza przezroczu
Zaraz posiądzie grzbiet twój tak samo
Zwieszając nade mną ziemię swych oczu
A w ciebie wbijając obdarte kolano

I będziemy tak czuwać aż się odważę
Serca przejęcie zagnieść w spojrzeniu
I tonąć, przymierać uśmiechem na twarzy
Lub ocaleć w swoim osamotnieniu

Poderwą się we mnie ptaki wiosenne
Ulatując pochodem wzdłuż mokrego czoła
Jak ręce podane w drżenia przemienne
Przed którymi się bronić człowiek nie zdoła

Już wraz stygniemy w przededniu rozstania
Na szczycie trącając o swoje ramiona
Pozdrawiam cię góro w głosy ubrana
Co mnie do życia próbują przekonać

Wiatr nas sprzysięga, dal nie oddala
Wszystko jednakie, prócz zapachu wiosny
Co się we mnie uczuciem przelała
W wiersz ciut spóźniony, wiersz przeżałosny

– sł. Skazana na gór dożywocie
-muz. Dawid Stachowiak

Wiersz napisałam pewnego wiosennego popołudnia, siedząc na szczycie Giewontu. O historii ”Spotkania” przeczytać możecie w jednym z wpisów działu Górskie Opowieści.

Niespodzianie, jeden z czytelników Skazanej, prowadzący swój blog górski i kanał you tube, Dawid Stachowiak, poprosił o użyczenie tekstu, by napisać do niego muzykę. Tak powstała wierszo-piosenka turystyczna, którą można będzie śpiewać w schroniskach, w górach, albo na nizinach…, przy ognisku i gitarze… niech więc wam się gra i śpiewa! Zapraszam na ”Spotkanie”… 🙂

6 Replies to “”Spotkanie” – sł. Skazana na gór dożywocie, muz. Dawid Stachowiak”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.